wtorek, 18 września 2012

Zlot czarownic


Kongres Kobiet był wg światłej posłanki PiS Krystyny Pawłowicz sprzeczny z Konstytucją ("art. 18 chroni rodzinę i nie pozwala na fetowanie tego typu działań"). To odkrycie godne Mikołaja Kopernika w spódnicy.

My tu sobie spokojnie siedzimy na kanapie, żyjemy obok siebie, a niektóre kobiety - niestety, nie mogłam - uczestniczą w zlocie czarownic.

Może inaczej sądzono by w szeregach PiS, gdyby na Kongresie była żona Jarosława Kaczyńskiego? Pawłowicz jak najszybciej powinna poprosić o rękę prezesa, bukiet kwiatów w rękę, przyklęknąć na kolano i w płacz: - Prezesie wyjdź za mnie!

Gdyby padła odpowiedź pozytywna, Pawłowicz - już jako Krystyna Kaczyńska - mogłaby uczestniczyć następnego roku w zlocie czarownic.

Nie nazywałaby Kongres Kobiet lewackim, a patriotycznym.

Zaś Dominika Wielowieyska nie musiałaby się chwytać za głowę.